dom na szczycie


 

opis autorski

Na granicy nieba i ziemi, w najważniejszym punkcie wzniesienia, wznosi się czterokondygnacyjna rzeźba architektury – Dom na szczycie. Każda kondygnacja to kolejny wers w poezji widoku: od intymnego wstępu przy drzwiach wejściowych i schowanych w cieniu garaży, po otwarte, świetliste sale dzienne, które zdają się unosić nad opadającym terenem.

Bryła przesuwa się jak oddech krajobrazu – subtelne „złamanie” kondygnacji prowadzi linię domu w stronę Tatr, odsłaniając coraz szerszą panoramę. To nie chłodna geometryczna forma, ale dynamiczny gest, jakby kamienna wstęga wiła się nad łąką, aby ofiarować mieszkańcom najpiękniejszy spektakl natury.

Szare płytki betonowe na elewacji przywołują surowość górskich skał, ich faktura łapie światło poranka i wieczornego zmierzchu. Ciepły forniry drewniane wprowadza ludzką nutę – miękkość, zapach lasu i wspomnienie słońca igrającego na korze drzew. Przezroczyste balustrady szklane pozwalają uchwycić bezgraniczną głębię dolin i nieba, jakby granica między wnętrzem a światem na zewnątrz zatarła się na zawsze.

Na dachu, gdzie ziemia spotyka chmury, rozpościera się taras-widmo – otwarty na wiatr, światło i nieskończoność horyzontu. Tu każdy krok jest modlitwą ku przestrzeni, a każdy oddech – hymnem na cześć pejzażu, który rozpościera się w promieniu dziesiątek kilometrów. Dom na szczycie to nie tylko budynek, to poemat wypisany w betonie, drewnie i szkle, celebrujący najwyższy punkt, najwyższy moment, najwyższy widok.

IDEA

Na granicy nieba i ziemi, w najwyższym punkcie wzniesienia, zrodził się pomysł na Dom na szczycie – poemat architektury wpisany w krajobraz. Celem było wydobycie maksimum relacji z otoczeniem: każdy poziom miał stać się kolejnym wersem w opowieści o świetle, widoku i przestrzeni. Subtelne „złamanie” formy to gest ku Tatrom, zaproszenie natury do wnętrza i uczynienie domu instrumentem oglądu świata.

BUDYNEK

Bryła skondensowana w czterech kondygnacjach rozwija się jak kamienna wstęga nad łąką:

  • Poziom 0 – intymny prolog: wejście, hall, garaż i zaplecze techniczne.

  • Poziomy 1–2 – rozdziały dzienne: otwarty salon, jadalnia, kuchnia i prywatne pokoje z panoramicznymi przeszkleniami. Szare płytki betonowe na elewacji nawiązują do górskiej surowości, a drewniany forniry – do ciepła wnętrza.

  • Poziom 3 – finałowy akt: taras widokowy, otwarty na horyzont, gdzie beton spotyka niebo, a balustrady ze szkła czynią granicę niewidzialną.

KONTEKST

Usytuowany na niewielkiej działce, dom wykorzystuje wysokościowy potencjał miejsca, minimalizując ślad zabudowy. Jego formę wyrzeźbiło otoczenie – łagodne wzgórza i daleki łańcuch Tatr. Szare płytki betonowe wtapiają budynek w skalny charakter wzgórza, a ciepły forniry drewniany harmonizuje z zielenią i leśnym echem. Taras na dachu staje się punktem spotkania człowieka z przestrzenią – od rana, gdy mgły unoszą się nad dolinami, po wieczór, gdy słońce tonie za górskim horyzontem.

Previous
Previous

Dom z lewitującym ogrodem

Next
Next

Dom między brzozami